top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraMagda Biernacka

Zuchwałe czasy wymagają zuchwałych czynów

Pomyślałbyś, że proces Jezusa, jak i Jego nauczanie może być doskonałą linią obrony podczas spraw sądowych? Nie, nie chodzi mi o ewangelizowanie sędziego, czy obronę oskarżonego za pomocą przypowieści.


Wielokrotnie spotkałam się ze stwierdzeniem, że Randy Singer, autor książki „Adwokat” popełnił współczesne „Quo Vadis”. Rzeczywiście trudno się z nim nie zgodzić, bo fabuła książki dotyczy czasów Nerona, chociaż jest rozszerzona o wcześniejszych cesarzy rzymskich: Tyberiusza, Kaligulę oraz Klaudiusza. Chociaż większość z Was kojarzy powieść naszego wiesza z nudną szkolną lekturą, to „Adwokat” zdecydowanie burzy te mury.


Głównym bohaterem powieści jest Teofil - wierny uczeń Seneki, który marzy o karierze adwokata. Kiedy staje się dorosłym mężczyzną zostaje wysłany do Galilei, aby zostać asesorem Piłata. To właśnie on był świadkiem procesu Jezusa i to jego taktyka, którą doradził Piłatowi doprowadziła do ukrzyżowania Niewinnego. Po tym wydarzeniu wszystko się zmienia. Uprzedzę Was: nie, Teofil się nie nawraca cudownie. Nadal pozostaje wierny bogom rzymskim. Jednak to nie znaczy, że nie następuje w nim żadna przemiana. Był świadomy tego, że Człowiek, którego ukrzyżowali był Człowiekiem niewinnym. Był na pewno też kimś wyjątkowym. W prawdzie tylko kilka raz słyszał Jego nauczania, ale pozwoliło mu to wyrobić sobie opinię o Jezusie. Od tej pory każdy jego proces, w którym był adwokatem wyglądał nieco inaczej niż zwykle.



Teofil miał szczęście do obrony ludzi niewinnych. Chociaż niekoniecznie chciał to robić, dlatego, że bronił zawsze słabszych, a to wiązało się często z wystąpieniem przeciwko Cesarzowi. Przed każdym procesem analizował słowa i zachowania Jezusa. Zastanawiał się jak może wykorzystać je do obrony kolejnych niewinnych osób, które mogą zostać skazane na śmierć. Był bardzo skuteczny. Potrafił żonglować argumentami, jak mało który adwokat. Być może to właśnie dlatego św. Paweł, który był wtedy w areszcie domowym, postanowił poprosić go o pomoc. Na pewno kojarzycie Dzieje Apostolskie, które rozpoczynają się zdaniem „Dostojny Teofilu”. Chociaż żadne źródła nie potwierdzają tego, to autor wysnuwa teorię, że Dzieje Apostolskie i Ewangelia św. Łukasza mogły być napisane jako dowód w sprawie św. Pawła.


Jak zapewne wiecie św. Paweł opuścił areszt i wyjechał do Hiszpanii. Teofil po raz kolejny okazał się być skutecznym adwokatem. Być może aż za bardzo skutecznym. Do samego końca bije się z myślami o Jezusie, a koniec…. jest zaskakujący i wzruszający. Serio, uroniłam łzę.



Książka „Adwokat” jest napisana językiem lekkim. Na wstępnie autor zaznacza, które postacie się postaciami historycznymi, a które fikcyjnymi. Czuć zdecydowanie, że Singer bardzo dobrze zna historię starożytnego Rzymu, jego zwyczajów, świąt oraz procedur prawnych. I wbrew pozorom postać Jezusa pojawia się tam zupełnie przelotnie, a sam proces trwa tylko kilka stron. Jednak wszystko dzieje się w kontekście tego właśnie procesu.

Przyznam szczerze, że mnie najbardziej zaciekawiła szkoła Seneki. Autor przedstawia go jako człowieka mądrego, zmuszającego do myślenia, ale mającego również swoje słabości. Być może wykuwa tu się obraz lekkiego hipokryty, ale ostatecznie Seneka jest pozytywną postacią.


Książka zdecydowanie warta uwagi. Duża dawka wiedzy historycznej. No i uczta duchowa :)

bottom of page